Do domu wróciłam z samego rana. W
kuchni zastałam mamę. Próbowałam udawać, że nic się nie stało,
ale mama od razu zauważyła,że promienieję.
Żeby uniknąć rozmowy rzuciłam tylko
szybkie hej i pobiegłam do mojego pokoju.
Leżąc na łóżku zastanawiałam się
jak to będzie kiedy Maciek wyjedzie, kiedy zaczną się konkursy PŚ.
Następnego dnia Maciek nie odezwał
się. Martwiłam się, bo nie wiedziałam co się dzieje.
Dzwoniłam do niego jakieś 6 – 7
razy, ale zawsze włączała się sekretarka. Byłam bardzo
zaniepokojona. Wczoraj było tak przyjemnie miło, a dzisiaj brak
kontaktu.
Stwierdziłam, że może zostało to
spowodowane jakimś nagłym wyjazdem. Może jego ojcu nie spodobało
się, że wraca do domu z rana, ale przecież Maciek jest dorosły.
Jest jeszcze taka opcja, że nadal śpi. Postanowiłam się tym nie
przejmować, pewnie później zadzwoni.
Naszło mnie na oglądanie zdjęć.
Poszłam na strych po albumy. Przeglądając zobaczyłam jakiegoś
nieznajomego mi chłopaka. Dziwne, bo na zdjęciu przytulałam się z
nim. Wzięłam zdjęcie i pobiegłam do mamy.
-Mamo kto to jest?
-Skąd masz to zdjęcie? - zapytała z
przerażeniem w oczach mama. Dziwne, przecież to tylko zdjęcie.
- Z albumu, ze strychu.
- Powinnam Ci powiedzieć wcześniej.
Usiądź kochanie.
Po jej słowach przestraszyłam się.
- Mamo o co chodzi?
- Pamiętasz, gdy miałaś wypadek dwa
lata temu?
-Tak, a co to ma wspólnego z tym
chłopakiem?
- Byłaś w nim zakochana po uszy...
-Ale jak to ??
- Gdy leżałaś w szpitalu
dowiedzieliśmy się, że doznałaś amnezji częściowej.
- Nie pozwoliliście mu mnie
odwiedzać?!
-Uznaliśmy, że tak będzie dla ciebie
lepiej.
-Cały czas się obwiniałam, że przez
nas mogłaś stracić miłość swojego życia, ale teraz masz Maćka,
więc odważyłam się ci to powiedzieć.
- Popełniłaś największy błąd w
swoim życiu. Jak mogłaś?
-Przepraszam..
-To tylko puste słowa..
-Kochanie...
-Masz do niego jakiś kontakt?
-Nie. Po naszej rozmowie nigdy więcej
go nie widziałam.
-Opowiedz mi o nim.
-Na pewno tego chcesz?
-Tak.
-Poznaliście się w przedszkolu. Był
Twoim wiernym przyjacielem. Zawsze trwał przy tobie. Nawet jeśli
nie miałaś racji.
- Był brunetem o jasnej karnacji.
Miał ładne niebieskie oczy.
- Mamo, przecież to był mój ideał.
Teraz kocham Maćka. Z jednej strony jestem ci wdzięczna, bo gdyby
nie to, że zabroniłaś mu się ze mną widywać, nigdy bym nie
poznała Kociaka, ale nie mogę pojąć tego, jak mogłaś mi to
zrobić, skoro wiedziałaś, że tak bardzo go kochałam.
-To był impuls. Uznałam, że jesteś
za młoda na taką miłość. To był ogromny błąd. Wybacz.
- Opowiadaj dalej.
- Więc..
Słuchając mamy, spędziłam na
kanapie bite 3 godziny.
Stwierdziłam, że muszę go odszukać.
Może to głupi pomysł, ale po prostu muszę. Skoro był moim
przyjacielem, może uda nam się to odbudować.
_________________________
Przepraszam, że taki krótki, ale w końcu coś jest ;3