Rozdział 26
Postanowiłam, że mimo wszystko
odnajdę Andreasa. Zrobię to, ponieważ jaka część mnie chce się
dowiedzieć czegoś więcej. Chcę się dowiedzieć dosłownie
wszystkiego o nas, o nim. Może nie powinnam. Kocham Maćka, ale
jakaś część mnie jest niezaspokojona. Pragnie dowiedzieć się
całej prawdy. Chce usłyszeć o każdej chwili, którą spędziłam
z Andim. Chciałabym wiedzieć czy było mi z nim dobrze. Może
zostalibyśmy przyjaciółmi. Może wszystko byłoby dobrze. Może...
To są tylko i wyłącznie moje przypuszczenia. Co jeśli Andreas
nie będzie chciał ze mną rozmawiać?... Boję się, ale jeśli nie spróbuję nigdy się tego nie dowiem. Nadal mam żal do mamy, że
dowiedziałam się o nim tylko, dlatego, że grzebałam w starych
zdjęciach. Nawet nie miała zamiaru mi o nim powiedzieć. Jednak nie
mogę mieć jej za złe, że chciała dla mnie jak najlepiej.
Wiedziała, że jak się o nim dowiem, to nie odpuszczę i będę
chciała odnaleźć go za wszelką cenę. Miała rację. Odnajdę go.
Tak to już postanowione.
Wstałam, wzięłam szybki orzeźwiający
prysznic i zeszłam na dół zjeść śniadanie.
Mama była umówiona do kosmetyczki na
10.Zegarek wskazywał 9:49. Zapewne wyjechała już jakąś godzinę
temu, gdyż do centrum mamy około 20 km, ale korek uliczny to
okoliczna zmora. Niekiedy można w nim utknąć nawet na dłużej niż
godzinę.
Wczoraj po wizycie Maćka, włączyłam
komputer i poszperałam w internecie na temat Niemieckiej kadry i jej
treningów. Dowiedziałam się, że będą dzisiaj mieli trening
siłowy. Szczęście mi sprzyjało, gdyż hala do ćwiczeń
znajdowała się niecałe 2 km ode mnie. Nie mam stuprocentowej
pewności, że tam będą ćwiczyć, ale byłam tam kiedyś z Maćkiem i mówił, że jest to najlepsza siłownia w Zakopcu.
Postanowiłam się tam wybrać. Na stronie pisało, że pierwszy
trening zaczyna się o 9:30 i trwa do godziny 12:30. Następnie mają
czas na obiad i drzemkę poobiednią i o 15 spotykają się na
kolejnym treningu. Postanowiłam przyczaić się koło hali przed
drugim treningiem.
Nie mam planu. Nie wiem co zrobię jak
zobaczę Andreasa, ale mam nadzieję, że po prostu przyjdzie mi to
samo. Mam nadzieję, że jak go zobaczę, będę wiedziała jak mam
się zachować i co powiedzieć.
Rozentuzjazmowana włączyłam
telewizor i zaczęłam przygotowywać sobie śniadanko. Podśpiewując
sobie, do wydobywającej się z głośników telewizora muzyki,
pokroiłam ogórka, pomidora i cebulkę. Rozsmarowałam równomiernie
masło na połówce grahamki i równiutko rozłożyłam na niej
plasterki warzyw. Wyciągnęłam z szafki talerzyk i zasiadłam
wygodnie na sofie, rozkoszując się przyjemnym dla podniebienia
smakiem kanapki.
Wybrałam ten dzień na spotkanie z
Andreasem, gdyż Maciek wyjechał na zgrupowanie, więc miałam pewność,
że nie zaniecha moich planów.
Podekscytowana, a zarazem przerażona, krzątałam się po domu. Nie mogłam znaleźć sobie miejsca.
Miałam wiele chwil zwątpienia, czy na pewno robię dobrze, że może
nie powinnam..., ale zaraz znikały. Przypominałam sobie
opowiadania mamy,o tym jak bardzo mnie kochał, o tym,że nie widział
świata poza mną. Mówiła również, że byłam w nim
zakochana bez pamięci. Opowiadała jak przychodziłam wieczorami do
domu, cały czas o nim mówiąc. Nie było chwili, ani sytuacji, abym
mogła zrelacjonować jakieś zdarzenie, nie wspominając o nim.
Opowiadała mi jak brał udział w każdym wydarzeniu mojego życia.
Słuchając jej stwierdziłam, że Andi był ideałem. Teraz
mam Maćka i to on jest całym moim światem i muszę o pamiętać o tym. Jednakże przyznam, że urodą, Andi, może spokojnie konkurować z Kociakiem.
Do planowanego wyjścia zostało mi 30
minut. Moja szafa wyglądała jakby przeszło przez nią tornado...
Wreszcie wybrałam idealną stylizację.
Ubrałam się, uczesałam.
Podkreśliłam maskarą rzęsy i bezbarwnym błyszczykiem usta. Byłam
gotowa. Zeszłam na dół. Wyłączyłam telewizor. Wzięłam
kluczyki z koszyczka na mikrofalówce. Położyłam rękę na klamce.
Czas
na jedno z najważniejszych spotkań w moim życiu. ~ pomyślałam.
__________________________________________________________
I oto jest kolejny rozdział. Przepraszam, że musiałyście tak długo czekać ;3
Faajny, tylko szkoda, ze krotki ;// mam nadzieje, ze kolejny nadejdzie niebawem i dłuższy będzie ;*
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że prawdziwa wena w końcu powróci ;D
UsuńSzkoooda, że taki krótki. ;cccccc
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się nexta. ;***
Jestem ciekawa co zroi Andreas jak zobaczy Tosią . ;)) ;33
Weny kochana <333
Zobaczysz już niedługo ;)
Usuńrozdział jest zacny choć krótki, więc prosimy o duuuużo dłuższe, ponieważ świetnie się czyta xD
OdpowiedzUsuńżyczę weny i zapraszam do siebie na http://siatkarski-chaos-kontrolowany.blogspot.com/
buziaki, redhead ; *
Mam nadzieję, że wena nie zawiedzie i kolejny rozdział będzie dużo dłuższy. ;3
UsuńCudowny *_* Genialnie piszesz...tak ciekawie(szkoda ze ja tak nie umiem ;p) . Mam nadzieję, że kolejny będzie dłuższy. A kiedy next?
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie mogę obiecać, ale postaram się coś napisać jeszcze podczas ferii ;D
UsuńJeju! To jest cudowne! Myśle,że Andi nie zburzy związku Maćka i Tośki! Czekam na kolejny! :*
OdpowiedzUsuńJuż jest :)
UsuńJakiś taki króciutki, a szkoda ... Fajny był. Przepraszam, że dopiero teraz, ale akurat znalazłam czas, więc nadrabiam zaległości. Ciekawa jestem reakcji Andiego na Tośkę. Czekam na nexta z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zapraszam do siebie ---> http://love-skijumpers.blogspot.com/
Jejku, kochana! Nadrobiłam wszystkie rozdziału, co nie było trudne, bo są krótkie ;/ Następne maja być dłuższe, bo aż się od nich oderwać nie można! <3 Ciekawi mnie co zrobi Niemiec gdy zobaczy się z dziewczyną, ach ciekawi mnie to strasznie!
OdpowiedzUsuńBtw. Świetne piosenki w tle! :3
Zapraszam Cię do mnie (Austriacy w roli głównej) :
http://another-story-about-ski-jumping.blogspot.com/
kiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńNiestety teraz nie mam za wiele czasu ;c Muszę uczyć się na wojewódzki z biologii ;c Przepraszam ;3
Usuńkiedy będzie coś nowego ?
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak zareaguje Andreas jak zobaczy Tośkę :) Mam nadzieję, ze Tosia dalej bedzie z Maćkiem. A Ty jestes swietna i nie przestawaj pisac. Nigdy! Mam nadzieje, ze niedlugo znajdziesz czas na nowy rozdzial. Zycze Ci weny, weny i mnostwo pomyslow :)
OdpowiedzUsuńDziękuuję ;3 Takie komentarze motywują :))
UsuńKiedy nastepny rozdzial?
OdpowiedzUsuńjuż jest :)
Usuń