sobota, 25 maja 2013

*.*


Rozdział 16 


Chwycił za klamkę i otworzył drzwi na oścież. Wtedy dostałam dość silnym, chłodnym podmuchem wiatru, aż się zatrzęsłam.
- Przepraszam, już zamykam.
Nie pytając czy może po prostu wszedł do środka.W sumie Bartek o to nigdy nie pyta, zawsze wbija na chatę od razu.
-Co cię tu sprowadza ? – spytałam.
- Przyszedłem cię odwiedzić. Ostatnio nie mieliśmy ze sobą kontaktu.
- Taak, sorry ale nie byłam w stanie z nikim rozmawiać, oprócz Kamila. On o wszystkim wiedział, praktycznie od samego początku.
- Ok rozumiem. Widzę po Tobie, że nie bardzo chcesz o tym rozmawiać, więc co robimy ?
- Yyyy...... jakby ci to powiedzieć
- Normalnie – i zaczął się śmiać.
- Ja idę spać, ponieważ jutro mam zamiar wybrać się do szkoły .
-Ooo...
- Nom, strasznie ją zaniedbałam, a niedługo mam maturę. Przykro mi, ale musimy się pożegnać.
- Oszalałaś nie po to tłukłem się taki kawał (Bartek mieszka na drugim końcu Zakopanego ), żeby teraz po nocy do domu wracać. Śpię tutaj.
- Jak chcesz.
- No dobra to gdzie moje łóżko :D – był bardzo zadowolony z siebie .
- Śpisz na kanapie hahahahaha xD
- Ty to jesteś.
- No nie może położysz się ze mną w łóżku albo w sypialni moich rodziców ( nie było ich bo wyjechali na jakieś spotkanie , nawet nie wiem jakie ) ?
- W sypialni twoich rodziców to raczej nie ...
- No właśnie.
- Ale twoją nie pogardzę – znowu zaczął się śmiać i poleciał na górę.
Pewnie był już w moim łóżeczku , wywnioskowałam to z faktu, że znajdował się tam tylko mój pokój, salon(bez kanapy i łóżka, są tam tylko 4 fotele ) i łazienka.
Dobra jak sobie chce. Niech poleży chwilę i tak później go zwalę na podłogę hahahahaha xD – Tak to jest mój złowieszczy plan .
Wtedy zadzwonił telefon . Znów usłyszałam moją ulubioną piosenkę One Way or Another :D

- Halo
- Cześć kochanie – to był Maciek .
- Hejj. Już po treningu ?
- Tak . Dzisiaj skończyliśmy szybciej, bo jest bardzo silny wiatr i pada śnieg ...
- A no przecież. - jak mogłam zapomnieć, sama się o tym przekonałam.
- Co robisz ? - spytał.
- Miałam kłaść się spać, ale Bartek do mnie wpadł i chyba będzie nocował.
- Oooo skubany – słyszałam jak zaczął się śmiać do słuchawki.
- Maciek ...
- No co ?
- Daj spokój .
- Przecież żartuję hahahahaha
- No ja mam taką nadzieję :) Może wpadniesz do mnie na noc. Odstąpię wtedy Bartkowi łóżko hmmm ?
- No nie wiem czy to najlepszy pomysł. Czekaj, a co ty tak szybko chciałaś kłaść się spać. To nie podobne do ciebie.
- Jutro mam zamiar iść do szkoły .
- Ooo … jestem w szoku.
- Ja też – mówiąc to zaczęłam się śmiać.
- Słuchaj … to ty wpadaj do mnie i na pewno się wyśpisz, a nie na kanapie.
-No ale Bartek …
- Ufasz mu ?
- No pewnie.
- To niech śpi u ciebie, przecież cie nie okradnie .
- Może masz rację, przynajmniej wszyscy się wyśpimy, bo Kuby nie ma to do niego pójdę spać.
- Oszalałaś ? Śpisz u mnie !
- Ale Maciek !
- Nie ma mowy , jesteś moją dziewczyną, czy nie ?
- Hmmm....
- Więc ?
- No dobra. Szykuj się za 15 minut jestem .
- Już nie mogę się doczekać .
- Paaa kociaku
- Do zobaczenia myszko
Z Mańkiem wszystko ustalone, pozostało mi tylko poinformować Bartka.
- Bartekk !!! - wydarłam się nie miłosiernie.
- Co ?? - biegł po schodach, jakby palio się .
- Śpisz sam, ja idę do Maćka. Muszę się porządnie wyspać przed jutrzejszym dniem, a on ma duże łoże.
- Hhahahahahahah
- Co cię tak śmieszy ?
- Plan się powiódł ?
- Jaki plan ?
- Ooo … a nie , żaden … nic nieważne, zapomnij..
- Aha.. dobra
- No to co szykuj się – powiedział.
- Już już. To ja idę się spakować na górę i zaraz wracam.
- Ok poczekam tu na ciebie.
Idąc do pokoju zastanawiałam się jaki plan miał na myśli. Jego słowa nie dawały mi spokoju.
Weszłam do pokoju, chwyciłam moją ukochaną torbę i wrzuciłam do niej koszulę nocną, kosmetyki potrzebne mi, aby umalować się do szkoły, telefon. Już miałam wychodzić, gdy przyszła mi do głowy pewna myśl... a co gdyby Maciek chciałby dzisiaj to zrobić... dzisiaj miałby być nasz pierwszy raz ?.
Trzeba być przygotowanym na wszystko..., ale nie.. a może jednak ..
Otworzyłam szafę i zaczęłam przewracać wszystkie półki... a po co ? Nie wiem gdzie wsadziłam moją seksowną koszulę. Tak tą co kupowałam dla siebie i dla Ewy. Po powrocie rzuciłam ją … yyy... no gdzie ??
A już wiem, przecież miałam swoją starą torebkę, a ona leży w kuchni...
Zbiegłam po schodach , na szczęście Bartek był w łazience, więc spokojnie mogłam ją przełożyć. Ufff, a bałam się , że zobaczy mnie z nią i będzie się śmiał.
- A to co ? Szykujemy się na upojną noc ??? A miałaś iść się wyspać.... hahahahahah – niestety …. o framugę drzwi opierał się Bartek. Czułam jak moje policzki przybierają kolor, wręcz purpurowy ...
- Yyyyy....
- Spokojnie … nic mu nie powiem …. chyba :D
- Bartek!!
- No dobra, dobra … na pewno.
- No..
- Ja idę, do zobaczenia jutro...
- Tosia ?
- Co ?
- A plecak ? Albo torba z książkami ? Przecież jutro idziesz do szkoły hahahahaha
-Yyyy... zapomniałam … - ale wstyd – podasz mi leży tam pod ścianą – mówiąc to wskazałam no torbę .
- Dzięki... To cześć
- Paaa i życzę powodzenia .
Nic nie mówiąc posłałam mu uśmiech.
Wyszłam z domu. Na szczęście do Maćka miałam niedaleko. Zaledwie 10 metrów.
Moje kochanie stało już w drzwiach .
- Cześć Misiaku – zaczął.
- Cześć Kociaku – z Maćkiem lubimy mówić do siebie zdrobniale.

- Wejdź do środka, bo się przeziębisz … - raz kozie śmierć co się stanie to się stanie. Wchodzę ….
_______________________________________________________________________
Także kolejny rozdział do Was leci.  Pisany w dość ekstremalnych warunkach, ale co tam xD
Ja to normalnie wszystko potrafię :D 
Jesteś ? Komentuj ;*
Next będzie na pewno w następnym tygodniu, tylko nie wiem kiedy... wszystko zależy od nauczycieli ;/

14 komentarzy:

  1. Bardzo przyjemny rozdział :)
    Ach ta nasza zakręcona Tosia ;)
    Bez plecaka bez książek :p
    Jestem ciekawa o jakim planie mówił Bartek???
    I zdziwiło mnie że akurat to On odwiedził Tosię..coś w tym musi być ;)
    Pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko okaże się w następnym rozdziale :)

      Usuń
  2. P.S. To gdzie Ty to pisałaś ?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podczas burzy miałam włączonego laptopa xD
      a tata chodził i mówił : Wyłącz go, bo nam piorun w dom, w końcu strzeli, a ja, że jeszcze tylko chwilka tato :D

      Usuń
  3. Życzę miłej nocy Tosi i Maćkowi Hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Plan? Jaki plan. Co on wykombinowali? A już miałam mówić, że ten cały Bartek jest bardzo nachalny. Czyli coś się szykuje. Wrrr musiałaś urwać w takim momencie :( Pozdrawiam i życzę wenki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam cię w powiadomieniach więc nie musisz mnie informować, ale skoro już zostawiasz u mnie ślad to nie spamuj :P Wysil się trochę z komentarzem bo ja czytając twój rozdział poświęcam czas, a mogłabym go brzydko mówiąc spławić ;)

    Co do rozdziału, widzę, że nie tylko ja nie rozumiem po jaką cholerę znalazł się Bartek, jak on mnie irytuje to masakra, ale skoro masz wobec niego jakiś plan, to widać, że nie przypadkowo.
    No i oczywiście spotkanie kochającej się pary, jak zawsze urwane w najlepszym momencie :P
    Weny życzę i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ok przepraszam Cię :) mam nadzieję, że Cię tym nie uraziłam i zapamiętam to sobie na przyszłość . :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uraziłaś mnie, po prostu zwróciłam ci tylko uwagę ;)

      Usuń
  7. Jakby ci się kiedyś nudziło (co u mnie jest możliwe w wakacje xd), to zapraszam na swojego bloga: http://story-about-schlieri-and-morgi.blogspot.com/
    PS: Nie mogę się doczekać następnej notki, wymyślam różne scenariusze, ale nie jestem pewna jak to rozegrasz. Mam nadzieję, że nowy pojawi się niebawem ;) Pozdrawiam i życzę natchnienia na następne party ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jak się postaram to może jeszcze dzisiaj coś dodam, ale nie obiecuję, bo jutro rana jadę na wycieczkę, więc nic nie wiadomo :))

      Usuń

Komentujcie to bardzo motywuje ;33