piątek, 26 kwietnia 2013


Rozdział 10

Czułam się bezpiecznie siedząc przy nim. Potrzebowałam takich czułości. Wolałabym, gdyby Maciek siedział przy mnie, ale Kamila też kochałam. Zdecydowanie w inny sposób niż Maćka, ale to wystarczało. Choć miałam wrażenie, że Kamil jest tu ze mną tylko ciałem. Cały czas siedział tempo wpatrując się w ścianę naprzeciwko nas. Chyba ciężko nad czymś myślał i zdecydowanie nie był to łatwy temat, bo gdyby tak było to już o wszystkim bym wiedziała. Chciałam go zapytać czy coś się stało, ale stwierdziłam, że jak będzie chciał to sam mi powie.
W mojej głowie też była burza. Miałam 1000 myśli na minutę. Oczywiście wszystkie były związane z Maćkiem.
Nie umiałam sobie tego poukładać. Nie mogłam tego pojąć. Faceci mówią, że bab nie zrozumiesz, a weź tu połap się w ich grymasach. Raz mówi kocham cię, a raz nic do ciebie nie czuję.
Pewnie próbowałabym się pogodzić z rozstaniem , ale nie dawało mi spokoju jego wczorajsze zachowanie i słowa Kamila:
„Poprosił mnie, żebyś spała tutaj, gdyż mógł całą noc nad tobą czuwać.”
Skoro mnie nie kocha, nic do mnie nie czuje, po co siedział całą noc na krześle obok łóżka, na którym spałam ?? A może miał wyrzuty sumienia po tym jak zobaczył do jakiego stanu mnie doprowadził? Ale gdyby nic nie czuł to czy przejąłby się ? Hmm ale skoro zaproponował mi przyjaźń , może dlatego ? Może było szkoda mu przyjaciółki. Pewnie tak , ale może... nie wiem.
Nie mogę sobie tego poukładać. Nigdy chyba tego nie zaczaję.
- Tosia ? - z rozmyślań wyrwał mnie Kamil.
- Tak.
- My z Ewą przeżywamy trudne chwile i mam do ciebie prośbę – wiedziałam, że jak sobie sam to poukłada i będzie wiedział od czego zacząć to mi powie. Fakt, że rozmowa o naszych drugich połówkach nie była łatwa, ale czy Kamil też ma problemy ze swoją miłością.? Na pewno nie miał takich jak ja, bo wiem że Ewa kocha go w 100 %, tylko boli ją ta ciągła rozłąka. Kamil jeździ po różnych krajach na zawody PŚ, a ona wyjeżdża rozwijać swoją pasję – fotografowanie .
- O co chodzi ?
- To trochę głupie, ale czy mogłabyś się jej podpytać czy ona mnie jeszcze w ogóle kocha ? - tak jak przypuszczałam Kamil też miał problem. Ja miałam łatwiej, bo ja wiem, że Maciek mnie nie kocha, a Kamil nie był pewny miłości Ewy. Ja wiem, że ona jest w nim zakochana po uszy, ale jak mam do tego przekonać jego ?? Będę się starała, ale to z pewnością nie będzie łatwe zadanie .
- Kamil zwariowałeś.?
- Tak, wiem jestem głupi.
- Nie ty nie jesteś. To twój pomysł jest głupi. Ja bez pytania Ewy, wiem ,że cię kocha. Ona nie widzi świata poza tobą. Te trudne chwile są związane z rozłąką , a nie z tego tytułu, że wasze uczucie wygasło.
- Może masz rację – mimo to, że tak powiedział widziałam, że nie był do tego przekonany. Nadal był przygnębiony, choć próbował się uśmiechnąć, ale mu za bardzo nie wychodził ten trik.
- Ja zawsze mam racje !
- Prawda, sorki że zapomniałem – i znowu się uśmiechnął, ale ten uśmiech był szczery, a przede wszystkim bardziej promienisty w porównaniu do poprzedniego.
W sumie to już nie wiem jak mam go przekonać, że Ewa go bezgranicznie kocha. Przydałby się jakiś znak dla niego, żeby go podnieś na duchu. Nie wiem mógłby być to zwykły telefon od niej. Dobra wiadomość. Cokolwiek żeby tylko go wsparło w wierze w jej miłość.
I w tym momencie zaczął dzwonić telefon. Spojrzałam na swój wyświetlacz . To nie on dzwonił.
- To nie mój.
- To mój ? - był zdziwiony, że to jego telefon dzwoni, bo jeszcze się nie przyzwyczaił do innego sygnału, jaki posiadał jego nowy fon. Kamil nie ustawiał muzyki, bo podczas ostatniego wyjazdu na zawody, kiedy był w pokoju z Titusem, zaczęła dzwonić jego komórka , a Krzysiek zamiast zawołać Kamila, albo ewentualnie odebrać , zaczął tańczyć. Później stwierdził, że myślał, że to radio grało. Kamil był wściekły za zachowanie Titusa, a wkurzył się jeszcze bardziej jak zobaczył, że osobą, która się do niego dobijała była Ewa, która miała do niego pretensje, że nie odbiera jej telefonów. Kamil nadarł się na Krzyśka, czego on szczególnie nie przyjął do siebie, ale zadzwonił do Ewy i jej wszystko wytłumaczył. Ta zaczęła się śmiać i oczywiście zadzwoniła do swojego męża z przeprosinami. I od tamtej pory Kamil nie ustawia muzyki radiowej na sygnał.
- No raczej. Odbieraj, bo zaraz ktoś się rozłączy.
- Tosia, to Ewa.
- A nie mówiłam.
Już mi nie odpowiedział tylko się uśmiechnął i wcisnął zieloną słuchawkę.
Od razu mi ulżyło . Właśnie o taki znak mi chodziło. Jeszcze tylko trzeba było czekać, w jakiej sprawie ona dzwoniła.
Nie słyszałam ich rozmowy do końca, bo Kamil w pewnym momencie wyszedł na balkon.
Miałam nadzieję, że nie stało się nic poważnego, ale czy to było aż tak ważne, że ja nie mogłam o tym wiedzieć ? Miałam mieszane uczucia. Z jednej strony miałam nadzieję, że Kamil mi wszystko opowie, ale z drugiej bałam się tego co mogłam usłyszeć.
Nagle Kamil wparował do pokoju, chwycił mnie pod pachami i zaczął okręcać dookoła, krzycząc przy tym :
- Hura!!! Hura !!! Jest , Jest !!! Jezu, jak się cieszę.
- Spokojnie wariacie !! Postaw mnie, bo zaraz zwymiotuję.
- Sorry, ale jestem taki szczęśliwy, że nie umiem tego opisać – było widać, że na serio jest szczęśliwy. Jego policzki wcale nie przybrały różowego koloru , one były wręcz buraczkowe. W oczach było widać szaleństwo i euforię. Tego nie da się opisać słowami, to trzeba było zobaczyć.
- Spokojnie. Usiądziemy i wszystko mi opowiesz.
- Nie mogę siedzieć, bo Ewa już tu leci. - był taki zadowolony, że i mi się udzielał jego nastrój.
- To dlatego jesteś taki szczęśliwy ?
- To też, ale jest coś lepszego. Jessssssstttttttt! Tak długo na to czekaliśmy !!!!!!!
- No co jest ? Mów, bo umrę z ciekawości .!
- Ewa jest w ciążyyyyyyyyyyy !!!!!!!!!!!!!! - tak głośno to wykrzyczał, że nie wiem czy całe osiedle tego nie usłyszało.
- Ekstra !! - teraz to ja krzyknęłam i trzuciłam się mu na szyję,
- Spokojnie, hahahaha , aż dziwne, że to ja cię uspokajam :) - powiedział i ostrożnie postawił mnie na ziemię.
- Racja, powinno być odwrotnie, ale tak się cieszę, a ty miałeś wątpliwości co do jej uczucia.
- Wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, ale teraz pomóż mi tutaj posprzątać. Ona nie może się teraz denerwować.
- A który to już miesiąc.
- Trzeci.
- Ohoho. Dobra choć sprzątać.
- Już . Jupi, jeaaa.
-Powoli, bo zaraz coś pobijesz i wtedy Ewa na pewno się wkurzy.
- Kamil spokojnie, spokojnie... - chodził tak po domu i ciągle to sobie powtarzał. Gdybym była sama w domu, skakałabym pewnie aż pod sam sufit, ale trzeba było się opanować , bo Kamilowi od razu odwalało.
________________________________________________________________________
Krótszy niż poprzedni, ale w nim skupiłam się głownie na opisywaniu uczuć.
Dzisiaj piąteczek i w końcu weekend, choć dla mnie nie będzie do końca udany ;/
Wczoraj rozwaliłam sobie rękę,  mam 6 szwów i strasznie boli mnie, ale dla was się postarałam i napisałam kolejny rozdział ;* 
KOMENTUJCIE <3
Next prawdopodobnie we wtorek ^^

Lajkujcie - świetna stronka ;) https://www.facebook.com/pages/Skoki-narciarskie-to-jest-to/553082358054299?hc_location=stream

35 komentarzy:

  1. Zdrowiej pechowcu numer dwa :D <33
    A co do historyjki oczywiście zajebista ;D
    Ale proszę Cię MORE ABOUT TOSIA AND KOCIAK <333 ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie więcej w następnym rozdziale :D

      Usuń
    2. Nie mogę się doczekać jak mnie wkręcisz ^ ^

      Usuń
  2. Ja już mam wizję <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Do wesela się zagoi ;):)
    Przeczytałam dziś wszystkie części i muszę powiedzieć,że jestem pod wrażeniem :)
    Też jestem ciekawa co z Tosią i Maćkiem... .
    Zdrówka życzę ;) :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;D Zdradzę tylko tyle, że będzie się dużo działo ;)

      Usuń
  4. Jak czyta się twoje opowiadanie, strasznie odczuwa się emocjebohaterów - to jest świetne !! <3
    Kamil taki szczęśliwy :)
    Zgadzam się z przedmówczynią - następny rozdział o Kocie i Tosi !! :3
    Pozdrawiam i życzę weny ! ;*

    a w miedzyczasie zapraszam do siebie : http://ski-lovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że podoba się Wam mój blog ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna fabuła :D Fajnie się czyta,i to nie tylko ze względu na Kotki :p Super,i oby tak dalej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki <3 i mam nadzieję, że kolejne rozdziały będą jeszcze lepsze ^^

      Usuń
  7. Muszę przyznać, że trafiłam na Twojego bloga przypadkowo, dokładnie to przez link, który ktoś zostawił w komentarzu pod postem, na facebooku Kota :D Nadrobiłam wszystkie zaległości, których troszkę było :D Hmm, co mogę powiedzieć... Ciekawa fabuła, świetni bohaterowie. Całość bardzo miło i szybko się czyta. Plusem jest to, że czytając Twoje teksty odczuwa się emocje bohaterów i można się w nich wcielić. Czasami można się naprawdę pośmiać, np. czytając scenę, w której Krzysiek Miętus tańczy przy dzwonku telefonu Kamila :D Bardzo się cieszę szczęściem Kamila, teraz ma dowód, że Ewa naprawdę go kocha i świata poza nim nie widzi. Co do Tosi i Maćka to mam nadzieję, że mimo wszystko do siebie wrócą. Błędów Ci nie wytykam, bo nikt z nas nie jest profesjonalnym pisarzem i każdy mimowolnie je robi. Chociaż w Twoim opowiadaniu nie było ich dużo :) Małym minusem jest akcja opowiadania, która jest troszkę za szybka. Czasami warto potrzymać czytelnika w niepewności. Mam nadzieję, że nie zanudziłam Cię tym komentarzem, ale ja już tak mam muszę się wygadać i rozpisać, nie umiałabym tego streścić :D Mam jeszcze taką małą prośbę, a mianowicie jakbyś miała chwilkę czasu to może mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach. Pozdrawiam i życzę dużo weny :) Jeśli masz ochotę zapraszam do mnie na: http://my-dreams-world-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za szczerą opinię ;) Jestem, że tak się określę "początkującą pisarką" i z pewnością w moim opowiadaniu pojawiły się jakieś błędy. :) Ja o tym wiem i staram się robić ich jak najmniej, choć nie zawsze mi to wychodzi. Mam nadzieję, że z rozdziału na rozdział będzie coraz lepiej ;)

      Usuń
    2. Coś o tym wiem, też dopiero zaczynam :) Ale z każdym napisanym rozdziałem jest coraz to lepiej, także pisz i nie przestawaj :)

      Usuń
    3. wciągnęłam się w to opowiadanie, więc jak na razie nie mam zamiaru przestać pisać. ;))

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś świetna! Wim, co to znaczy zaczynać... sama zaczynam :/ Zapraszam: http://forevermarcoreus.blogspot.com/ Czekam na następny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. ^^ Z chęcią zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, chcę Ci podziękować za komentarz u mnie na stronce. Fakt, że rozdział długaśny nie znaczy, że zawsze takie długie będą ^^
    Przeczytałam z ciekawości cały twój rozdział i nie powiem, kibicuję Tosi i Maćkowi, a codo tego parta strasznie się cieszę radością Kamila!
    Nie dość, że Ewa go kocha to jeszcze zostanie tatusiem ^^
    Dodaję Cię do linków i powiadomienia, bo zamierzam tutaj wpadać, mam nadzieję, że ty również.
    Jeśli chodzi o całość, tworzysz bardzo ciekawie, zamieszczasz opisy, są dialogi wszystko tak jak ja lubię!

    Pozdrawiam i weny życzę!
    http://milosci-nie-oszukasz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, jestem szczęśliwa, że się podoba ^^

      Usuń
  12. Cześć ! Świetnie piszesz, naprawde spodobał mi się ten rozdział :D Lubie takie opisy, od razu wczuwasz się w emocje bohaterów. Postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości, i czekam na kolejne rozdziały.
    Życzę weny, i zapraszam do siebie :
    http://skijupingforever.blog.pl/ ;)


    + dodaję do linków i obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No hej :) Dopiero zaczynam pisać,więc nie masz dużo zaległości ;) i cieszę się, że Ci się podoba <3

      Usuń
  13. Jest świetny! Wszystko dokładnie opisujesz i bardzo dobrze się to czyta :)
    Nie mogę doczekać się nexta :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie rozpieszczacie mnie swoimi komentarzami ^^ Dzięki <3
      Next będzie we wtorek, bo od środy wolne i nie trzeba się uczyć :D

      Usuń
  14. [SPAM]

    U mnie pojawiła się już szóstka. Serdecznie zapraszam ! http://daj-mi-skrzydla.blogspot.com/2013/04/six.html

    OdpowiedzUsuń
  15. O matko... już zaczynam się martwić, kiedy ja to wszystko nadrobię. Tyle rozdziałów! Ale nic. Dam radę.
    Na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że jestem bardzo zainteresowana. Akcja szybka, wydarzenia, normalnie ułamki sekundy i już jest szaleństwo.
    Podoba mi się :)
    Wiem że weszłam tutaj tak ni z gruszki ni z pietruszki, ale mam nadzieję, że wybaczysz :)
    Jeżeli chcesz, wpadaj do mnie :) na 4 .
    [love-ski.blog.pl love-slovenia.blog.pl love-norway.blog.pl love-germany.blog.pl]
    Pozdrawiam^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko nadrobisz ;) nie ma tego tak dużo ^^
      a co do blogówto chętnie zajrzę :D

      Usuń
  16. Dzięki, że poinformowałaś mnie o swoim blogu. ;)
    Przeczytałam wszystko i powiem Ci tylko jedno: chcę więcej.
    Akcja jest zawrotna, dużo się dzieje w krótkim czasie, ale to bardzo dobrze.
    Ogólnie bardzo mi się podoba, więc będę wpadać regularnie.
    Pisałaś u mnie, że czekasz na następny, więc wpadnij jeśli chcesz, bo już jest.
    Pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informacje :D i cieszę się, że podoba się moja twórczość :P

      Usuń
  17. Tośka, to jest rewelacyjne ^^ Trafiłam tu przez link, który zamieszczono na facebooku na fanpage "Miłość od pierwszego skoku". Będę wpadać częściej, obiecuję! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:D mały spamik się opłacał :)

      Usuń
    2. a na tej stronce to chyba CzekolladowaMuffinka go zamieściła ;) jeszcze raz dziękuję <3

      Usuń
    3. Czekolladowa Muffinka wszystko tam zamieszcza - na stronie "Miłość od pierwszego skoku" zamieszcza także moje opowiadanie ;)
      Nie założyłam bloga z moją historią, bo nie umiem zrobić fajnego szablonu xd A dla mnie grafika jest bardzo ważna ;D
      http://where--the-wind-blows.blogspot.com/ - tej historii nie czytałam, bo i tak została przerwana, ale ma genialny szablon :*

      Usuń
    4. zerknę sobie ^^

      Usuń

Komentujcie to bardzo motywuje ;33