wtorek, 30 kwietnia 2013


Rozdział 11

Wzięliśmy się z Kamilem porządnie do pracy. On stwierdził, że posprząta ich pokój (jego i Ewy), salon, garaż i jadalnię, więc mi została łazienka, kuchnia, pokój gościnny i korytarz. Nie wiem jak szło Kamilowi, ale wydaje się, że dobrze, bo skończył jakieś 20 min po mnie a ja przecież miałam zdecydowanie mniej,patrząc na wielkość ich sypialni i spory bałagan jaki tam Kamil zrobił.
Ja sprzątałam spokojnie i powoli, przecież nigdzie się mi nie spieszyło. Nie miałam do kogo się spieszyć. Dzięki temu mogłam jeszcze troszkę porozważać co nieco o mnie i o Maćku. Temu tematowi poświęciłam już tyle czasu. Ahhhhh....... Szczerze mówiąc to uknułam sobie taki plan: stwierdziłam, że wykorzystam do niego Bartka, oczywiście on będzie o wszystkim wiedział, bo gdybym zaczęłam z nim flirtować, a on nie daj Boże, by coś poczuł to czułabym się okropnie, w szczególności wiedząc, że ja go nie kocham, ani nie darzę jakimś szczególnym uczuciem. Owszem lubię go, ale to nie jest miłość. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. To dziwne. Mówię tak jak byśmy znali się od dzieciństwa, a w sumie znam go od kilku dni. Wracając do mojego planu postanowiłam, że zacznę podrywać Bartka na jego oczach. Zacznę się z nim całować. Będę chodziła za rękę i na dyskoteki. Fakt nie będzie to łatwe, jeśli Bartek się na to nie zgodzi. Mam nadzieję, że go to zaboli, jeśli naprawdę coś do mnie czuje, to tak właśnie powinno być. Tak, wiem jestem podła, ale dlaczego ja mam cierpieć z powodu naszego rozstania, a on nie ? A jeśli nawet on mnie nie kocha i nie ma do mnie żadnej słabości, to przynajmniej przeżyję jakąś fajną przygodę i nie będę siedziała w domu pogrążona w rozpaczy. Nie będę zalegać na łóżku, gdzieś się wyrwę, a może spodoba mi się to co będzie między mną, a Bartkiem? Kto wie.... ?
Po skończeniu użalania się nad sobą poszłam do salonu, pooglądać telewizję.
Wchodząc do pomieszczenia ściągnęłam bluzę Kamila, gdyż w tym pokoju, w porównaniu do innych było znacznie cieplej. Swoją drogą nawet nie zauważyłam, że przez ten cały czas byłam w niej.
Usiadłam na kanapie, wzięłam pilota do ręki i włączyłam TV. Skakałam po kanałach, bo nie było nic ciekawego. Na którymś zatrzymałam się na dłużej, nawet nie zwróciłam uwagi na jakim , bo leciał właśnie wywiad z Maćkiem. W końcu coś interesującego. Nareszcie mogłam na niego popatrzeć, gdy on mnie nie obserwował. W większości przypadków, w normalnych okolicznościach, kiedy na niego spojrzałam jego oczy natychmiastowo były utopione w moich, a teraz tak nie było. Patrzałam się na niego, a on na mnie nie. JA CHYBA ZWARIOWAŁAM DO RESZTY !!!!!!!! Jak ktoś kto jest w telewizji mógłby na mnie się popatrzeć. ?
Wtedy usłyszałam znajomy głos:
- A ty znów się zadręczasz ? Hmmm .. ? - był to nie kto inny jak Kamil
-Nie ja po prostu szukałam czegoś sensownego – nie wiedziałam co powiedzieć. On mnie za dobrze znał.
-A to jest bardzo sensowne – powiedział ironicznie.
- No nie, ale lepsze to niż nic.
- Ja już wolałbym nic.
- Yyy... - kurcze co mam mu odpowiedzieć. Mam totalną pustkę w głowie.
Na szczęście Kamil to zauważył i usiadł obok, przytulając mnie.
Siedzieliśmy tak w milczeniu, aż Kamil zaczął:
- Tosia? -
- Tak.
- Czy ja się nadaję na ojca ? - był zmartwiony, widziałam to po nim.
- Ty głuptasie. No oczywiście. Będziesz najlepszym tatą na świecie !!! Nie masz mądrzejszych pytań?
- Mam.
- Słucham.
- Tosia – zaczął – pojedziesz ze mną po Ewę ?
- Wiesz, uważam, że powinieneś jechać sam. Zamy się z Ewą dość krótko i nie wiem czy będzie zadowolona widząc mnie tam razem z tobą.
- Ale ona będzie bardzo szczęśliwa.
-Mimo to powinieneś przywitać ją sam.
- No ok.
- Kurcze Kamil – nagle przypomniało mi się coś bardzo istotnego – przecież musimy jej kupić jakiś prezent powitalny. Chyba nie chcesz jej witać z pustymi rękami ?
- Rzeczywiście. Całkiem o tym zapomniałem – odpowiedział. -Chodźmy.
- Szybko.
Nawet nie zwracałam uwagi na to jak wyglądam. W tej chwili to nie było istotne. Musiałam pomóc Kamilowi.
Pojechaliśmy do jakiejś ogromnej galerii handlowej, w której jeszcze nigdy nie byłam. Sklepów było tam multum, ale w żadnym nie było tej wyjątkowej niespodzianki. Praktycznie już zrezygnowana szłam w stronę KFC , bo tam czekał na mnie Kamil, który uparł się, że muszę coś zjeść. Wtedy spojrzałam w stronę sklepu z bielizną, na wystawie wisiała cudowna koszula nocna. O mój Boże ona była genialna, była czarna, po bokach miała wstawki z koronek i w dodatku była taka seksowna. Kupiłabym ją sobie sama, ale czy miałabym ją dla kogo założyć. Dobra. Weszłam do sklepu i podeszłam do kasjerki.
- Dzień dobry.
-Witam – odpowiedziała.
-Jestem tutaj nowa, więc nie za bardzo orientuję się w sklepach, ale na wystawie spostrzegłam cudowną koszulę nocną, tą czarną z koronkami. Czy mogłaby mi pani ją pokazać?
- Ależ oczywiście – mówiąc to uśmiechnęła się – swoją drogą ma pani bardzo dobry gust, jest ona z najnowszej kolekcji.
- Dziękuję. To dla mojej koleżanki .
- A pani nie chciałaby przymierzyć ? Z pewnością wyglądałaby pani olśniewająco.
- Raczej nie, a nawet jeśli to nie mam dla kogo jej założyć.
- Zawsze w szafie trzeba coś mieć na szczególną okazję.
- No dobrze przymierzę – mówiąc to uśmiechnęłam się, wzięłam koszulę i poszłam do przymierzalni.
Rozebrałam się i założyłam ją. Rzeczywiście wyglądałam w niej nie najgorzej. Stwierdziłam, że ją kupię, a co. Mi też coś od życia się należy.
Już miałam ją ściągać, gdy nagle.....
__________________________________________________________________________
PYTANIE:  Domyślacie się  co mogło się stać ?

Wiem nie jest on za długi, ale dzisiaj nie idzie mi za bardzo pisanie. Ogólnie ciężki dzień. Brzydka pogoda (przynajmniej w mojej okolicy) jest za zimno! 
Przepraszam wszystkich, którzy czekali, że w tym rozdziale będzie coś więcej między Tosią, a Maćkiem, ale nie chcę po prostu napisać czegoś, czego się później nie da odkręcić :)

A tak na marginesie miłej Majówki :D
Komentujcie :* dzięki temu wiem, że ktokolwiek to czyta ;)
Next prawdopodobnie jutro albo w czwartek ^^ 

23 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. hahah <3 chciałabyś, żeby Maciek i Tosia rozstali się na zawsze ??;p

      Usuń
    2. chciałabym abyś zaczęła pisać następny a nie się obijasz

      Usuń
    3. ja się nie obijam. skoro ten rozdział mi nie wyszedł to jak może wyjść następny ??

      Usuń
    4. wyszedł wyszedł ja już czekam na kolejny :D

      Usuń
    5. ciekawe czy się doczekasz? xd

      Usuń
  2. ...do sklepu z bielizną wszedł Maciek...:)
    Ja chcę żeby byli razem ;)
    ŚWIETNE OPOWIADANIA NAPRAWDĘ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;) już niedługo się okaże czy będą razem ;D

      Usuń
  3. Rozdział bardzo pozytywny. Plan Tosi może i jest sensowny, ale mnie osobiście nie przekonuje takie rozwiązanie. Hmm coś mi się wydaję, że bohaterka zobaczyła Maćka, być może Bartka. Naprawdę w tym rozdziale zauroczył mnie Kamil. Widać, że bardzo kocha Ewę. Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście też nie posłużyłabym się takim planem, to podpowiedź mojej koleżanki,na brak weny ;) ale zobaczysz co się wydarzy w następnym rozdziale, bo mam już pewien plan ^^

      Usuń
    2. To w takim razie czekam z niecierpliwością :)

      Usuń
  4. fajny rozdział:) jest też troche o Kamilu :) ale czekam też co będzie z tosią i maćkiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszyscy czekają na to co będzie z Tosią i Maćkiem ;D

      Usuń
  5. Powiem ci, że zaintrygowałaś mnie kto ma być na końcu ^^
    Całość bardzo mi się spodobała ^^
    Nie mogę się doczekać kontynuacji!

    Pozdrawiam!

    P.s U mnie dzisiaj pojawi się ciąg dalszy rozdziału 17 vel 18:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) i chętnie zajrzę do Ciebie ;d

      Usuń
  6. Zajebistego masz bloga ! Naprawdę świetny jest ! Dopiero teraz zaczęłam to czytać i pochłonęłam to w 30 min! Czekam na dalszy ciąg z zaciekawieniem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko się toczy za szybko weedług mnie, ale tak to super :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szybka akcja z jednej strony jest wadą tego bloga, ale z drugiej zaletą. Dzięki niej są większe emocje. Dla niektórych osób, w tym dla Ciebie, jest to wada, a dla niektórych niekoniecznie :)

      Usuń
  8. U mnie krótko, bo krótko, ale jest 7 http://daj-mi-skrzydla.blogspot.com/2013/05/seven.html :)

    OdpowiedzUsuń
  9. już zerkam ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie to bardzo motywuje ;33